

Kiedy nieżyjący już Tadeusz Ruciński mozolnie zbierał materiały do swego opracowania, wielkie dzieło Zbigniewa Wąsowskiego nie było jeszcze dostępne. Dziś kontynuator myśli Tadeusza lub potomkowie Kaliksta jak i każdy porażony wirusem genealogii Ruciński może dotrzeć do swoich XVI wiecznych korzeni w Rucianach. Na przykład także potomkowie osadników z powiatu Węgrowskiego, kt
órzy w początkach XVIII w. przybyli na ziemię lubawską. Gdy o tym w sierpniu pisałem, byłem przekonany, że ich rodzice radzili im jak mają tam już na swoim gospodarować i podpowiadali miejscowe dziewczyny na przyszłe synowe a ja dopowiadałem, żeby robili wszystko bym się mógł za jakieś 200 lat urodzić. No i jak widać spisali się należycie. Początkowo kandydatki na żony importowali z miejsca pochodzenia. Później gdy się już zasymilowali brali miejscowe. Wiadomo, że skutkiem migracji sami utracili tytuły szlacheckie, ale żenili się w większości z miejscowymi szlachciankami. Zdarzył się w tamtych stronach i taki przypadek, .że zamieszkały w powiecie brodnickim potomek jednego z osadników uzyskał od władz pruskich potwierdzenie szlachectwa, przyimek von i własny herb Rucinski, co widać na załączonym obrazku. Tego w polskich herbarzach nie znajdziemy, w niemieckich tak. Natomiast w polskim herbarzu Bonieckiego przy nazwisku Kudelski przeczytamy wzmiankę, że Łukasz syn Antoniego kupił w 1746 roku część Kudelczyna (w parafii Rozbity Kamień) od Rucieńskiego. Także u Bonieckiego przeczytamy, że w 1762 r. Stanisław Ruciński brał ślub z Teofilą Dunin Karwicką herbu Łabędź z Karwic. Natomiast M. J. Minakowski podaje, że nieco później Józefa Ruczyńska wyszła za Adama hrabiego Miączyńskiego herbu Suchekomnaty w Rempinie woj. Płockie. A o tym, że Józef Ruciński urodzony w Kijowie ożenił się z księżną Wandą Lubomirską napiszę w stosownym czasie. Teraz jesteśmy jeszcze w XVIII wieku. warto więc odnotować, że 1788 roku założono Sydeney jako angielską kolonię karną. Ktoś może zapytać a co ma piernik ....... A właśnie, że ma W Australii egzystuje prawie 100 Rucińskich, w tym kilka osób spokrewnionych z Tadeuszem Rucińskich, a w samym Sydney przeszło 30, w tym piątka, czyli 2 pokolenia moich potomków, a są szanse, że doczekam się trzeciego, gdyż to drugie jest już w komplecie pełnoletnie. Zapewne czytelnicy się domyślili, że fotografia z czołówki tematycznie związana jest z poprzednim spotem, gdyż przedstawia potomka Kaliksta Rucińskiego.
Oczywiście zdjęcie na górze przedstawia syna Kaliksta Rucińskiego ks. infułata Franciszka Rucińskiego-Nagórny.
OdpowiedzUsuńCiekawe jak czytam, moja mama też pochodzi z Rucinskich mieszkała w Groszkach jej ojciec Jan Ruciński i bęndac wczoraj z nią w Rumianie na cmentarzu właśnie opowiadała mi że Rumian należał do przodków Rucinskich itp Bardzo jestem ciekawa takiej historii.
OdpowiedzUsuń